E. Zagrodzka. Plakat do filmu " Bernadeta . Cud w Lourdes"
E. Zagrodzka. Plakat do filmu " Bernadeta . Cud w Lourdes"
Elżbieta Zagrodzka Elżbieta Zagrodzka
282
BLOG

Je m' appelle Bernadette!

Elżbieta Zagrodzka Elżbieta Zagrodzka Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

" Cudów nie trzeba udowadniać, w cuda trzeba wierzyć" - To zdanie padło w filmie Bernadeta. Cud w Lourdes. Polska ma swoją Jasną Górę i cudowną Ikonę Matki Boskiej, a Francja ma Lourdes i uzdrawiające żródełko. Potrzeba cudów istnieje posród społeczeństw już od tak dawna jak istnieje chrześcijaństwo. W krajach Ameryki Łacińskiej w każdym kraju jest jakiś słynący cudami obraz Maryji Dziewicy. W dziejach narzuca się fakt, że wszystkie cudowne objawienia związane są z kultem Maryji, choć Ewangelie mówią, że tylko Jezus Chrystus czynił cuda. Objawienia Maryjne związane są być może z kultem kobiecym, a Matka Boska utożsamia delikatność uczuć, subtelność, i dobroć Maryji Dziewicy, która przecież była kobietą - istotą tą gorszą, stworzoną z żebra mężczyzny, chyba w czasie, kiedy...Bóg miał gorszy humor. Objawienia Maryjne uwzniaślają kobietę, wynoszą ją na piedestał i to jest chyba...sens wszystkich maryjnych cudów. O tym też opowiada francuski film " Bernadeta. Cud w Lourdes".

Film " Bernadeta. Cud w Lourdes" jest filmem historycznym z elementami religijności. Zaczyna się od końca. W 1866r. w klasztorze Sióstr Miłosierdzia Bożego umiera chora na grużlicę nowicjuszka Bernadeta. Przeorysza wzywa biskupa, który udziela jej ślubów zakonnych. Wtedy nowa zakonnica otwiera oczy i mówi, że jeszcze nie nadszedł jej czas. Wtedy przeorysza wpada w złość, mówi, że wyłudziła oszustwem śluby zakonne i...ona - przeorysza władna jest je unieważnić. Czas cofa się o osiem lat. Czternastoletnia, córka ubogich chłopów analfabetka czternastoletnia Bernadeta idzie z siostrami po drzewo do lasu. Zatrzymuje się przy grocie, która, jak powiedział prefekt miasta Lourdes , była miejscem uprawiania prostytucji i ma objawienie. Widzi piękną postać kobiecą w welonie i białej sukni z żółtymi różami przy stopach. Od tej pory życie nastoletniej Bernadety diametralnie się zmienia, życie ospałego prowincjonalnego miasteczka Lourdes też. Pośród mieszkańców , zwłaszcza ubogich roznosi się, że Bernadeta widziała Matkę Boską, choć ona sama twierdzi, że postać nie powiedziała jej, że jest Maryją Dziewicą. Władza zaczyna śledztwo majace udowodnić spisek kościoła. Kościół  odżegnuje się od widzeń Bernadety. Władza chce z dziewczyny zrobić wariatkę. Z Paryża przyjeżdża dziennikarz - niewierzący, który ma za zadanie ośmieszyć wizjonerkę. Efekt jest taki, że sam uwierzył. Tymczasem ludzie ciągną za Bernadetą do groty. Widzą, jak z uduchowieniem w oczach nastolatka patrzy na grotę, jak rozmawia, jak się dziwnie zachowuje, sami jednak nie widzą nic. Dopiero po jakimś czasie ludzie przychodzą do groty i w miejscu gdzie Bernadeta jadła ziemię odkrywają zródełko. Człowiekowi, który posmarował sobie wodą z niego oczy, wraca wzrok. Rozchodzi się, że żródełko uzdrawia. Do groty ciągną tłumy z całej Francji. Władza walczy z ...jak to określa zabobonem i...przegrywa z wiarą ludzi. Ugina się też kościół. Biskup powołuje komisję epikopalną i cud zostaje uznany. W miejscu objawienia staje kaplica. Bernadeta zostaje przyjęta pod opiekę sióstr Miłosierdzia Bożego. Marzy o ślubach zakonnych i...jej marzenie się spełnia. Jakie jest przesłanie filmu?

Film nie jest tylko religijną agitką, jest także filmem historycznym ukazującym społeczeństwo i jego religijność we Francji połowy dziewiętnastego wieku. Pokazuje zachowanie tzw. sług bożych. Kiedy Bernadeta przebywała w klasztorze, ludzie ciągnęli do klasztoru, by uzyskać obrazek z jej podpisem i...przynosili dary. Ona dóbr materialnych nie brała, za to zakonnice chętnie. Kiedy otrzymała śluby zakonne, misji dla niej nie było, bo, jak powiedziała przeorysza...to bezczynna, głupia dziewka i...nie przyniosła posagu do klasztoru, dostała się doń z protekcji biskupa. W klasztorze sprzatała i opiekowała się chorymi zakonnicami. I jak sama powiedziała: " Piękna pani powiedziała, że znajdę szczęście w innymi życiu i pracując ciężko w klasztorze i będąc pomiatana znalazłam szczęście w innym życiu". I to jest przesłanie filmu. Głęboka wiara i ciężka praca, dla niektórych nazywana bezczynnością, bo nie dająca sławy i znaczenia to szczęscie, to ...nowe życie! Nie każdemu dane jest zmieniać świat, ale każdemu dana jest wiara. Wiary się nie udowadnia, w wiarę się wierzy...

W porównaniu z wieloma filmami dobrymi, na których byłam, na tym frekwencja była znośna. Niestety, były tylko...moherowe emerytki. A tymczasem film można śmiało polecić młodzieży. Film nie był nudny, miał akcję i, co zwykle młodzież dwudziestego pierwszego wieku śmieszy, nie było przerostu scen mitycznych nad realnymi. Nie było tępego klerykalizmu. Moim zdaniem film w przystępny sposób pokazywał, czym jest wiara i że...prawdziwie głęboka wiara może żdziałać cuda. Cud w Lourdes to nie cud przywrócenia wzroku, to nie cud uzdrowienia obłąkanej osoby, to przede wszystkim cud głębokiej wiary...wiary, która prowadzi do cudu...cudu przemiany człowieka.

Zbliżają się wakacje. Być może niejeden małolat współczesny pojedzie do Lourdes. Być może z obowiązku, bo tak każe tradycja napije się wody z cudownego żródełka, które do tej pory się nie wyczerpało. Zostanie uzdrowiony? Oby patrząc na siebie w lustro mógł powiedzieć: " Je m' appelle Bernadette"... To był sens życia Świętej Bernadety z Lourdes!

Podchodzę życzliwie do wszystkich, co mają coś mądrego do powiedzenia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo